Чтение онлайн

ЖАНРЫ

Praca z relacjami, lub Jak wzi?? ?lub. Cz??? 1
Шрифт:

Teraz czuje ulge. Czuje sie troche lepiej. Niepok'oj nie znika calkowicie, poniewaz istnieje podniecenie zwiazane z zobaczeniem mojej rodziny, z checia sprawi'c im przyjemno's'c, w obawie przed zdenerwowaniem ich dalsza rozmowa o tym, co sie dzieje w zyciu faceta itp. Ale wszystko to jest lepsze niz gdy na zdjeciu jest wyra'zne zagrozenie. Poprawiam na tym obraz i zostawiam na razie.

Drugi obrazek przedstawia dziewczyne z wyrwanym sercem i faceta, kt'ory wynosi jej serce w kieszeni. W ten sam spos'ob istnieje poczatkowe poczucie niemozno'sci zamkniecia straszliwej rany. Wydaje sie, ze nie ma sposobu na poprawe sytuacji. Ale bede szukal opcji!

Wolaj do niego, wolaj… Chce, bo jest w tym poczucie b'olu. Ale jest zrozumienie, ze nie bedzie latwiej. By pobiec za nim, by odebra'c mu serce? Mozna za nia pedzi'c, ale nie mozna jej zabra'c. Wybucha'c lzami, jak najglo'sniej, w nadziei, ze uslyszy i wr'oci… To nie jest rozwiazanie. Nie wiem, co zrobi'c z tym zdjeciem, z moim sercem, ze straszna rana w piersi.

A moze by tak pozwoli'c facetowi wyrzuci'c jej serce z kieszeni jako niepotrzebne? Jest tylko nieznacznie lepszy od powyzszych opcji. Ale nie jest tez duzo lepiej. Musimy ciagle my'sle'c i ciagle szuka'c. Zamieni'c to w obraz na 'scianie? Nie. To nie jest latwiejsze. Wyobrazi'c sobie promie'n 'swiatla. Jakby kto's za plecami dziewczyny 'swiecil jasnym promieniem w dziure od jej serca. Mistyczna interwencja, do'swiadczenie, ponowne przezycie… Nie, nie ma poczucia ulgi. Odwr'oci'c sie od niego i przynajmniej nie zajmowa'c sie nim… Uklekna'c w bezradno'sci…

Dziewczyna slyszy, ze kto's ja wola i odwraca sie. To tez nie jest rozwiazanie. Jest zmiana w uczuciach, ale jest zbyt subtelna.

Daj jej bro'n do reki, zeby czula, ze moze zrobi'c to samo facetowi. Niech nie ma serca, niech ma b'ol rany… Logicznie tak, ale uczucie pozostaje to samo. Wl'oz w jej rece magiczny eliksir uzdrawiajacy… Zr'ob z niej plynnego terminatora, jak w filmie „Terminator 2”…

Swoja droga, to zdecydowanie daje ulge. Jest lepszy od poprzednich opcji. Oczywi'scie bede szukal kolejnych. Ale je'sli nie bedzie bardziej satysfakcjonujacych rozwiaza'n, to zachowam ten. Oczywi'scie potrzeba czasu, aby rana sie zagoila. Przeciez mozna zmieni'c tylko jeden element. Ale bedzie nadzieja na powr'ot do zdrowia, a to nie jest zle.

Czy powinni'smy doda'c wiatr lub deszcz, 'snieg lub zamie'c? Sprawi'c, by dla niego tez bylo zimno i obrzydliwie? Sprawi'c, by miejsce, do kt'orego sie udaje, stalo sie ciemniejsze i nigdy wiecej go nie zobaczy'c? Doda'c kogo's, kto zabierze mi serce? Czy to mozliwe, ze ten obrazek to ilustracja z powie'sci, kt'ora czytam ze lzami w oczach? Albo ilustracje do wlasnej ksiazki? Poczt'owka od kogo's? My'sl o poczt'owce troche zmniejsza uczucia, ale nie do tego stopnia, zebym m'ogl uzna'c prace za sko'nczona.

Czy postacie z mojego zdjecia nie powinny zosta'c przeniesione ze zwyklej ulicy, na kt'orej sie znajduja, do wej'scia do labiryntu?

Mezczyzna wchodzi, a dziewczyna zostaje. To staje sie troche latwiejsze. To jak na razie najlepsza opcja, ale nie daje pozadanego efektu.

Gdzie jeszcze moge go skierowa'c? Jaskinia? Korytarz, tunel? Nie… zaden z nich nie pasuje. W grze komputerowej jest napisane „Game over”. Zdaje sobie sprawe, ze to, co dzieje sie na zdjeciu, nie jest prawdziwe, to cze's'c gry komputerowej. Nie, to nie dziala.

Mezczyzna ma na nodze la'ncuch. Na drugim jej ko'ncu znajduje sie ciezki ciezar, kt'ory lezy obok mnie. Dlatego nie moze uciec. A gdyby tak postawi'c przed nim ogromne lustro? A potem idzie na spotkanie z samym soba i, w pewnym stopniu, ze mna. Nie moze przej's'c przez lustro. Hmm… Ciekawe! My'sle, ze na razie zostawie opcje z lustrem. W tej chwili cieszy sie najwiekszym powodzeniem.

Wida'c, jak trudno jest czasem wykonywa'c taka prace. Mimo, ze jestem autorem metody, mam duze do'swiadczenie w tego typu pracy, zar'owno na sobie, jak i na moich klientach. Jednak zmiana odpowiedniego elementu okazala sie bardzo trudna. Kiedy szukamy pozornie prostego rozwiazania problemu, nasza pod'swiadomo's'c szuka innego – dla problemu globalnego. Nie musimy wchodzi'c na poziom 'swiadomy i rozszyfrowywa'c symboli. Wystarczy kierowa'c sie uczuciami: zmiany nastapia. Nawet te wersje zmian, kt'orych nie akceptujesz, sa zawsze zasobem. Tworza

Stan wewnetrzny moze zosta'c przeksztalcony w bardziej korzystny spos'ob. Spr'obuj wiec i nie zniechecaj sie, je'sli nie zadziala od razu.

Nie czytaj dalej bez wykonania tego zadania!

Po zmianie obrazu i poprawieniu sie Twoich uczu'c, nie powiniene's juz my'sle'c o tym obrazie. Twoim zadaniem na tym etapie jest spisanie na papierze calej wykonanej pracy i „puszczenie” obrazu wraz z zawartym w nim problemem. Do dalszych prac wracamy dopiero nastepnego dnia (mozna tez w 2 lub 3 dni).

Plakalam dzi's caly dzie'n w przerwach miedzy zajeciami, po pracy. Nie mialem ochoty na rozmowy, ogladanie rzeczy, rozmowy z lud'zmi, robienie rzeczy. Za duzo bylo we mnie b'olu, pretensji, rozczarowa'n i zmartwie'n. Ale zmusilem sie do przepracowania tego. Mam nadzieje, ze zmiany zaczna by'c wkr'otce odczuwalne.

Poczatek transformacji

Dzie'n trzeci

Znowu obudzilem sie wcze'sniej niz zwykle. Nastr'oj byl okropny. Cala noc mialam nieprzyjemne, ciezkie sny. Czuje b'ol w sercu. Czuje, ze to sie nigdy nie sko'nczy. Zaczynam sie martwi'c: kto wie, czy nie wr'oca moje objawy psychosomatyczne, z kt'orymi, jak mi sie wydawalo, pozegnalam sie na dobre. Niekt'orzy faceci pisza z portalu randkowego. Dla mnie wszystkie wygladaja tak samo. Dostaje ich wiadomo'sci, a m'oj b'ol sie nasila.

Na poziomie mentalnym zdaje sobie sprawe, ze wprowadzanie zmian metoda COT wymaga czasu. Dzi's drugi dzie'n pracy. Wiekszo's'c z nich jest jeszcze przed nami. Nie mam juz na to ochoty.

Wlosy spielam w kucyk i 'scielam za jednym zamachem. Zdaje sobie sprawe, ze zrobilem co's pochopnego. Zwlaszcza majac w pamieci rozmowe kwalifikacyjna w duzym, prestizowym szpitalu. To juz pojutrze. Ale to wszystko jest frustrujace i rozczarowujace. Mam zerowe zaufanie do powodzenia eksperymentu w skali od jednego do dziesieciu.

Mam nadzieje, ze pracujecie tylko z checia zalozenia rodziny, bez bagazu straty, niedawnego rozstania. I dlatego lepiej sobie radzisz ze swoja praca.

Zabierajmy sie do pracy. Naszym zadaniem jest codzienne przeksztalcanie obrazu, zmieniajac jeden element na raz. Wazne jest, aby dokona'c transformacji w taki spos'ob, aby na koniec odczuwa'c tylko pozytywne emocje. Niewazne, jakie one sa, musza by'c pozytywne. Moze to by'c spok'oj, rado's'c, cisza, zainteresowanie, podniecenie, wdzieczno's'c itp.

Kiedy tw'oj obraz stanie sie taki jak ten? To wszystko jest bardzo indywidualne. Zazwyczaj taka przemiana trwa 'srednio od pieciu do czternastu dni. Czasem dluzej, to normalne. Jeste'smy juz w drugim dniu. Kontynuujemy transformacje obrazu dokladnie w miejscu, w kt'orym zostawili'smy go wczoraj. Podkre'slam: nie od poczatku, ale od razu po zmianie, kt'ora wprowadzili'smy. Zn'ow zmieniamy jeden element, orientujac sie na to, ze posta'c na zdjeciu czuje sie lepiej. Bedziecie mieli lepsze wyniki. Po pierwsze, przypomnij sobie, jak wyszedle's ze zdjecia ostatnim razem. Nastepnie trzeba zrozumie'c, co sie zmienilo w dzisiejszym postrzeganiu obrazu. A potem poszukaj tego, co chcesz w nim zmieni'c.

Поделиться с друзьями: