Чтение онлайн

ЖАНРЫ

Praca z relacjami, lub Jak wzi?? ?lub. Cz??? 1
Шрифт:

Swoje pierwsze zdjecie zako'nczylem stwierdzeniem, ze tsunami, podobnie jak samo okno, bylo tylko plakatem lub fototapeta na 'scianie. Ale nadal istnial niepok'oj, ze moga by'c inne powody zdenerwowania bliskich.

Postrzeganie obrazu dzi's jest podobne do tego, co bylo wczoraj po wprowadzeniu zmiany. Jest do's'c lu'zna w por'ownaniu z oryginalna wersja. Ale nie mozna jeszcze nazwa'c tego przyjemnym. Ale w tym stanie mozna przenie's'c sie na przyklad do kuchni. Chodzi mi o to, ze nie mam zadnych bolesnych emocji zwiazanych z obrazem – jedynie rodzaj podniecenia. Oczywi'scie moge szuka'c innych opcji, aby wyra'znie wyczu'c wyrazone zmiany w uczuciach i emocjach.

Na przyklad dom rodzic'ow mozna przenie's'c w inny rejon, gdzie nigdy nie ma tsunami. Ale z jakiego's powodu od razu pojawia sie poczucie ub'ostwa.

Inna opcja jest pokazanie przez chlopaka rodzicom obraczek i powiedzenie im, ze postanowil o'swiadczy'c sie ukochanej.

My'sle, ze gdyby rodzice wychowywali wnuki, to nie baliby sie niczego. Mozesz spr'obowa'c zmieni'c obrazek na taki, na kt'orym chlopak przyszedl odebra'c swoje dziecko, kt'orym w weekend zajeli sie dziadkowie. Robi sie troche spokojniej. Ale nie do ko'nca: ma wrazenie, ze pozbawia ich rado'sci.

Moze przyni'osl je lub przyprowadzil za reke swoje dziecko. Taka zmiana przynosi przyjemne uczucie w duszy, poczucie czego's wzruszajacego i czulego. Zostawie to, prosze. Zaprowadzil dziewczynke do jej rodzic'ow.

Nie moge powiedzie'c, ze uczucia sa calkowicie pozytywne. Raczej okre'slilbym je jako mieszane. Ale na razie zostawie to bez komentarza.

Drugie zdjecie przedstawia mezczyzne odchodzacego z wyrwanym sercem dziewczyny w kieszeni. Dziewczyna patrzy za nim z dziura w piersi.

Wczoraj dodalem lustro, aby uzyska'c efekt jakby facet nie wychodzil i nie m'ogl tego zrobi'c. Wczoraj odczucia zwiazane z obrazem byly malo przyjemne. Dzi's r'owniez sa one dalekie od pozytywnych. Ciagle my'sle o tym, co moge zrobi'c inaczej. Tak, musze przyzna'c, ze praca z tym obrazem nie jest tak latwa jak z poprzednim.

To jest zupelnie normalne. R'ozne obrazy moga by'c przeksztalcane z r'oznym stopniem zlozono'sci. Nie chodzi o twoje do'swiadczenie z metoda, chodzi o gleboko's'c problemu, kt'ory pr'obujemy rozwiaza'c. W moim przypadku nie chodzi tylko o przepracowanie rozstania, ale o wyj'scie ze wsp'oluzaleznionego neurotycznego zwiazku, ze tak powiem. W takich sytuacjach ludzie staja sie tak emocjonalnie zwiazani ze soba, ze powoduje to wiecej cierpienia niz rado'sci. To nie jest normalne! Wyj'scie z tego typu zwiazku jest zawsze trudniejsze niz wyj'scie z normalnego zwiazku partnerskiego.

Rzucam kamieniem w lustro. Albo nie robi'c nic – rozbija sie na drobne kawalki. Jest poczucie czego's strasznego. Odwracam sie w odbiciu, zeby nie widzie'c obrazu. Chce wykrzycze'c ostrzezenie, ale nie do ko'nca potrafie je umie'sci'c. Jest bezuzyteczny. Obraz sprawia, ze chce mi sie plaka'c i czuje sie beznadziejnie.

W lustrze za soba widze sylwetke. Mam wrazenie, ze kto's za mna idzie lub czeka na mnie, obserwuje co sie dzieje. Czuje sie troche lepiej. Dalej placze, ale tym razem moje lzy nie sa tak gorzkie. Jest nikla nadzieja. Na dzi's zostawie takie zdjecie.

Mam nadzieje, ze i Wy zmienili'scie dzi's inny element na swoim zdjeciu. Praca ta metoda wydaje sie trudna i czasochlonna. Moze sie wydawa'c, ze to sie nigdy nie sko'nczy. Ale jest to, obiektywnie rzecz biorac, terapia kr'otkoterminowa. W przeciwie'nstwie do konwencjonalnej terapii daje nie tylko stabilne, ale i szybkie rezultaty.

Dlaczego terapia kognytywno-obrazowa powinna pom'oc?

Dzie'n czwarty

DLACZEGO TERAPIJA KOGNITYWNO-OBRAZOWA POWINNA POM'OC?

'Snilo mi sie jakie's burzliwe postepowanie w zwiazku. Po przebudzeniu w mojej duszy pojawilo sie nieprzyjemne uczucie. Ale w por'ownaniu z wczorajszym porankiem jest zno'snie. Ulga nie trwa jednak dlugo. Otwieram portal spoleczno'sciowy zwiazany z praca i widze „go” online. Zn'ow ogarnia mnie b'ol i smutek. Placze lzami pretensji, jestem przerazona.

ale ze nic nie bedzie dziala'c i nie bedzie dziala'c. Tak czy inaczej, mam zamiar kontynuowa'c. Moim jedynym pragnieniem w tej chwili jest placz. Nic nie jest w stanie odwr'oci'c mojej uwagi od tego b'olu. Jest jednak pow'od do optymizmu: pojawila sie che'c porzadnego 'sciecia moich wlos'ow i ich zafarbowania. To dobry znak.

Dlaczego postanowilam przepracowa'c sw'oj problem ta metoda, mimo ze emocjonalnie bylam okropna? Poniewaz moglem zobaczy'c naprawde cudowne rezultaty CBT. Widzialam zyciowe transformacje ludzi pracujacych nad soba i rezultaty, jakie osiagaja. Efekty sa niesamowite; cellulit, zmarszczki i utrata wagi znikaja. Ludzie sa uzdrawiani z jakania, z nieplodno'sci, z alergii. Znikaja leki, odbudowuje sie zycie osobiste, zmienia sie status spoleczny i dochody. Mozna by tak wymienia'c dalej i dalej. Czasami wydaje sie, ze jest to raczej boska interwencja niz tylko technika psychologiczna.

Chociaz… Co stoi na przeszkodzie, aby B'og dzialal w naszym zyciu za pomoca tak prostych rzeczy? A wiec bierzmy sie do roboty! Dzi's trzeci dzie'n robienia zdje'c. Musimy zmieni'c jeden szczeg'ol na naszym obrazku, pamietajac o opisaniu go w naszym raporcie. Ja natomiast kontynuuje prace z moimi zdjeciami.

Moje pierwsze wczorajsze zdjecie przedstawialo tate przywozacego dziecko do rodzic'ow, by ci zajeli sie nim w weekend. Wok'ol panuje wspaniala atmosfera rodzina, rado's'c ze spotkania, oczekiwanie na dobre chwile, kt'ore rodzina spedzi razem. Dzisiaj patrzylam na to zdjecie, wsluchiwalam sie w swoje wewnetrzne odczucia i nagle zastanawialam sie: gdzie jest matka tego dziecka? Dlaczego ona nie jest z nim? Zmienil sie odbi'or obrazu: zn'ow czuje negatywne emocje.

Dodam jeszcze dzwonek do drzwi. A je'sli to ona? Przychodzi wla'snie wtedy, gdy jest oczekiwana. Jest wiec nadzieja.

Na drugim zdjeciu widzialem w lustrze czyja's sylwetke. Daje mi to nadzieje i poczucie zmiany. Sytuacja musi sie zmieni'c, nie jestem sama w b'olu, kt'ory czuje. Zastanawiam sie, czy powinnam rozbi'c lustro kamieniem. Ale jeszcze nie potrafie sobie wyobrazi'c, co bedzie za powierzchnia lustra. A je'sli to wiezienie, do kt'orego zmierza? Pusta 'sciana? 'Slepy zaulek? Ale moge wprowadzi'c tylko jedna zmiane na raz. Wyglada na to, ze dzisiaj bede musial jedynie zbi'c lustro, ale nie bede m'ogl zobaczy'c, co jest za nim. Przeciez to by oznaczalo dwie zmiany. To znaczy, ze nie bede czul, ze m'oj stan sie poprawil. Musze poszuka'c innej opcji.

Istnieje poczucie, ze tego wizerunku nie da sie zmieni'c na lepsze. Ale nagle przychodzi my'sl: ten, kto jest za mna, trzyma nowe serce – dla mnie. Jest jak brakujacy element ukladanki, wyra'znie nadajacy sie do zagojenia mojej rany, do jej calkowitego zamkniecia.

Teraz troche mi sie poprawilo. To chyba najlepsza, optymalna opcja dla mojego stanu na dzie'n dzisiejszy.

Jak to dziala?

Dzie'n piaty
Поделиться с друзьями: